czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział III


Bardzo Was przepraszam.W tamten piątek miałam bal i wróciłam zmęczona,a przez te upały i koniec roku nie miałam czasu.No i jeszcze żegnam się z moją klasą,więc jestem trochę przybita.
Rozdział krótki i jak dla mnie do kitu.

Jej dzień mijał jak co dzień.Dom,praca,dom,praca,czasami wyjście gdzieś z przyjaciółmi.Hermi,George i Fred bardzo jej pomagali.Żeby poprawić jej humor,od razu po jej wprowadzeniu się do mieszkania urządzili tam imprezę.Bliźniacy skołowali alkohol i towarzystwo,a Miona pod jej nieobecność udekorowała mieszkanie i załatwiła DJ'a.Dziewczyna była zszokowana,ale szybko włączyła się do zabawy.Wraz z przyjaciółką królowały na parkiecie,a chłopcy,aż ślinili się na ich widok.Fred i George wygłupiali się jak zawsze,ale dziewczyny musiały przyznać,że byli świetnymi tancerzami.
Towarzystwo było już nieźle wstawione,więc ludzie zaczęli rozchodzić się do domów.Ginny także dużo wypiła,co skutkowało tańczeniem na stole.Chłopcy szybko zdjęli ją ,gdyż ta zaczęła się rozbierać.Zanieśli ją do łóżka i życzyli słodkich snów.
***
-Na pewno to przemyślałeś-zapytał Draco upijając ze szklanki trochę bursztynowego trunku.
-Smoku,ile razy mam ci powtarzać,"Tak" jestem pewien,że chcę opuścić Zabini Manor.Matka znowu znalazła sobie bogatego mężusia-prychnął młody Zabini.
-Mogłeś zamieszkać u nas.Moja mama cię uwielbia.Choć szczerze nie wiem za co-ostatnie zdanie powiedział Dracze już do siebie.
-Wiem,wiem.Chcę być w końcu samodzielny,a to że będę z kimś mieszkać to zupełnie mi nie przeszkadza.Właściciel nieruchomości powiedział,że są tam piękne widoki i oczywiście bezpieczna okolica z dala od mugoli-wyszczerzył się Diabeł.
-Dobrze,ale pamiętaj że zawsze jesteś u nas mile widziany-odpowiedział jego przyjaciel-Kiedy się wprowadzasz ?-zapytał.
-Pojutrze,mój współlokator pewnie już się zadomowił.Z tego co słyszałem mówili że podobno była wielka imprezka,ciekawe czy mieszkanie jeszcze jest całe-zachichotał.
-Dobra,koniec pogaduszek.Wypijmy za twoją wolność-powiedział Malfoy unosząc szklankę z whisky.
-Za wolność-zawtórował mu Blaise.
***
Kilka dni później obudziła  się wypoczęta i pełna energii.Popatrzyła na zegarek by sprawdzić,która jest godzinka.Po 13,więc postanowiła coś zjeść.Nie zważając na swój strój jakim była ciemna zielona sexowna bielizna udała się do kuchni.Tam w rytm swojej ulubionej piosenki,która leciała z radia zrobiła sobie naleśniki.Szybko je zjadła.Wciąż pełna energii zaczęła tańczyć po całym salonie.Jej śmiech i muzykę słychać było w całym mieszkaniu.Jej biodra ruszały się w rytm muzyki,a ręce błądziły w powietrzu.Była szczęśliwa.Uwielbiała taniec,nikt oprócz Hermi nie wiedział ,że to jej pasja.
Zupełnie zatraciła się w muzyce.
***
Wszystkie jego rzeczy były już spakowane.Stał w pustym pokoju po raz ostatni mu się przyglądając.Wiele wspomnień powróciło do niego.Hogwart,Tiara Przydziału,pierwszy mecz Quidditha,pierwsza dziewczyna i ..służba złu.To ostanie już na zawsze starał się wyrzucić z pamięci.Teleportował swoje bagaże do nowego mieszkania i pożegnał się z matką.
Postanowił,że dostanie się tam taxi.Już dawno przestał wierzyć w czystość krwi.Dla niego każdy był równy.Czystokrwiśći i mugole nie różnili się od siebie niczym.
Resztę drogi postanowił przejść na pieszo.Spoglądał na budynki,niebo,przechodniów.Zastanawiał się czy jego lokator będzie fajny i czy się z nim dogada.Dotarł na miejsce,jak mówił właściciel okolica była ładna,a osiedle zadbane.Wszedł do klatki po czym wjechał windą na 5 piętro.Już wychodząc z windy słyszał dudnienie muzyki,które dochodziło z jego mieszkania.
"No nieźle" pomyślał.
Zapukał,ale nikt mu nie otworzył otworzył drzwi swoimi kluczami i po cichu wszedł .Oniemiał.
W salonie ujrzał niecodzienny widok.Piękna i do tego zgrabna kobieta tańczyła w samej bieliźnie.Jej ponętne ruchy podnieciły go.Śmiała się,a jej rude włosy kołysały się pod wpływem jej ruchów.
-Właściciel miał rację mówiąc,że są tu cudowne widoki-powiedział,chcąc zwrócić na siebie jej uwagę.
Dziewczyna zatrzymała się gwałtownie stając do niego bokiem,a muzyka ucichła.Miała długie zgrabne nogi,płaski brzuch i jędrny biust okryty zielonym materiałem.Nie widział jej twarzy,ale słysząc jej śmiech skądś go kojarzył.
-Wybacz mi brak kultury.Nazywam się Blaise Zabini i będę z tobą mieszkał-powiedział.
-Nie,nie,nie to jakaś pomyłka-usłyszał jej szept.
-Accio szlafrok-powiedział po czym podszedł do dziewczyny by podać jej okrycie.Szybko przyjęła szlafrok i ubrała go na siebie.Usłyszał że wzięła kilka głębokich wdechów i powoli zaczęła się do niego odwracać.Za nim ujrzał jej twarz usłyszał tak dobrze znany mu,a w tej chwili wściekły głos.
-ZABINI!?TY podły dupku,to jakaś pomyłka.Ty TU nie mieszkasz to jakaś pomyłka-powiedziała,a on zastygł w bezruchu.
-O w mordę..-tylko to zdołał powiedzieć.

9 komentarzy:

  1. cudowne :* ale jak na mój gust zakrótkie, zdecydowanie za krótki! I wcale nie jest do kitu jest fajnyyyy :D
    PS Błagam wyłącz weryfikacje

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny rozdział amorku <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć . Podoba mi się Twój blog , chociaż muszę przyznać , że wolałabym , gdybyś pisała dłuższe opowiadania .
    Nominowałam Cię do LA . Więcej info na : http://wish-you-were-here-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow,dziękuję.Nie spodziewałam się.
      Co do rozdziałów, postaram się pisać dłuższe,żeby zaspokoić waż głód.

      Usuń
  4. hehe końcówka najlepsza hihi:)
    kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już go piszę,ale długo go nie dodam bo chcę by był on dłuższy,gdyż prosili mnie o to czytelnicy.
      Bądźcie dobrej myśli.

      Usuń
  5. Boski. Hahaha będą współlokatorami. No nic lecę dalej bo bardzo mnie zaciekawiła ta historia!
    [ dorcasihuncwoci.blogpsot.com]

    OdpowiedzUsuń