wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział IV

"Na wstępie chciałam powiedzieć,że mi się ten rozdział nie spodobał.Mam nadzieje,że jest wystarczająco długi i że nie będzie do niego zbytnich uwag"

Piękna brązowowłosa kobieta równym krokiem przechadzała się po ulicy Pokątnej.Było ciepło,a co za tym idzie słońce mocno grzało w głowy.Jej sukienka w kolorze dorodnej brzoskwini powiewała na wietrze dodając jej uroku i niewinności.Tylko nieliczni wiedzieli jak naprawdę ma ona  wybuchowy temperamencik-Hermiona Granger.
Przybyła do magicznej części Londynu do Esów i Floresów po nowe książki,gdyż resztę już przeczytała,a miała tendencję do czytania książek w chłodniejsze dni.Wychodząc z księgarni przed oczami mignęła jej platynowa czupryna.
"Jestem przewrażliwiona.Ciągle o nim myślę,że nawet wydaję mi się,że go widzę.Za dużo o nim myślę.Wyprzystojniał,jego blond włosy kiedyś ułożone na żel teraz powiewały na wietrze każdy kosmyk w inną stronę,tworząc ja jego głowie artystyczny nieład.Jego oczy...ah.Można w nich utonąć.Stal pomieszana z błękitem.Już w Hogwarcie przyglądała mu się ukradkiem by ten jej nie nakrył.Zły ślizgon wydawał jej się wtedy taki pociągający w tym swoim czarnym garniturze.Mrrrauu.Teraz jest przez nią jeszcze bardziej pożądany.Gdyby nie jego zachowanie,to że był ślizgonem,że to syn śmierciożercy i że to Malfoy jej wróg #1 zakochałaby się w nim.Oczywiście on pociąga ją tylko pod względem fizycznym.Żadnych uczuć oprócz nienawiści"
Szła dalej pogrążona w swoich rozmyślaniach,że nawet nie zauważyła osoby na którą wpadła.
-Oh..najmocniej przepraszam.Zamyśliłam się-przeprosiła po czym otrzepała się z niewidocznego pyłku.
-I masz za co,przez ciebie wylałem sobie na koszulę kawę-powiedział..Malfoy
-Malfoy ?-spytała dziewczyna nie kryjąc zdziwienia,a chłopak dopiero teraz na nią spojrzał.
-O....Granger,znów się spotykamy-powiedział blondyn.
-Sorka za koszulę,już ci ją oczyszczę-mruknęła po czym wypowiedziała zaklęcie,a po plamie nie było śladu.
-Dzięki.Skoro już się spotykamy to może dasz się zaprosić na kolację dzisiaj o 19 ze mną-zapytał z uwodzicielskim uśmiechem,a dziewczyna w duchu przeklinała swoje policzki,które teraz były lekko zaróżowione.
-Co się takiego stało,że panicz Draco Malfoy zaprasza największą kujonkę na dodatek szlame Granger na kolację ?-zapytała,a w jej głosie kryło się oburzenie i nutka niedowierzania.
-Eh,ludzie się zmieniają Granger.Wojna się skończyła,a ja zapraszam cię byśmy już na dobre zakopali topór wojenny-odpowiedział.To co powiedział wydawało jej się szczere,choć nadal patrzyła na niego niepewnie.
-Dobrze,zgadzam się ,ale nie myśl sobie,że od razu będziemy przyjaciółmi.Ja nie zapominam.-wysyczała w jego stronę po czym odeszła.
-Będę po ciebie przed 19 tylko ładnie się ubierz-usłyszała z oddali.
"Palant" pomyślała po czym teleportowała się do domu.
***
-Cholera-powiedziała trzaskając drzwiami.
-Hermi,już jesteś ?-zapytała mama dziewczyny wychodząc z kuchni.
-Kupienie wszystkiego zajęło mi tylko chwilę,wiec od razu wróciłam.Zakupy męczą.-odpowiedziała.
-Dobrze,skarbie kolacja będzie o 19-oznajmiła mama.
-Właśnie,mamuś nie będzie mnie na kolacji bo na tę godzinę  jestem z kimś umówiona-powiedziała z przepraszającym uśmiechem.
-Dobrze,tylko nie wróćcie nad ranem-powiedziała Pani Granger z chytrym uśmiechem.
-Oj mamo-westchnęła dziewczyna domyślając się co jej mama miała na myśli.
Dziewczyna weszła do swojego pokoju i od razu zaczęła szukać kreacji na dzisiejszy wieczór.
"To może...nie..zbyt..ślizgońsko...a co tam"pomyślała.
Postanowiła,że założy obcisłą zieloną sukienkę przed kolano i białe szpilki.Do spotkania pozostało jej jeszcze 3 godziny,wiec postanowiła wziąć kąpiel.Po wykonaniu wszystkich zabiegów upiększających i założeniu wybranej przez siebie kreacji postanowiła że zrobi tym razem nieco odważniejszy makijaż.Włosy lekko pofalowała za pomocą magii tak by te opadały jej na ramiona,tworząc sexowne fale.Popryskała się mgiełką o zapachu arbuza,cytryny i  egzotycznych owoców i  po raz ostatni poprawiła usta czerwoną szminką.Spojrzała w lustro i uznała,że wygląda bosko.Spojrzała na zegarek i równo o 19 ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi.Jej mama otworzyła drzwi i już wołała ją by ta zeszła na dół.Malfoy jak zwykle prezentował się doskonale.Niebieska koszula idealnie współgrała z jego stalowo-błękitnymi oczami, a czarne spodnie dodawały mu powagi i szyku.Stał w holu z bukietem słoneczników i uważnie taksował ją wzrokiem od,którego dziewczyna spłonęła słodkim rumieńcem.
-Cześć-powiedziała nieśmiało dziewczyna.
-Hej.To dla ciebie-powiedział po czym wręczył jej kwiaty.
-Są piękne.Skąd wiedziałeś,że je uwielbiam ?-spytała.
-Mam swoje sposoby.-odpowiedział,po czym puścił jej oczko.
-Wstawię je do wazonu i już możemy iść-powiedziała na co on skinął głową.Weszła do kuchni i nalała do wazonu wody po czym wstawiła kwiaty,nadal się uśmiechając.
-Skąd ty go wytrzasnęłaś ?-zapytała jej mam nagle pojawiając się w kuchni-Wygląda jak młody bóg,model z gazet dla pań-powiedziała.
-To kolega ze szkoły,spotkaliśmy się dzisiaj i zaproponował spotkanie-odpowiedziała.
-Jak się nazywa ?-dopytywała się P. Granger.
-To..to Dracon Malfoy-odpowiedziała po czym ukradkiem spojrzała na Jane.
-Czy to nie ten młodzieniec którego nienawidziłaś i o którym tak źle się wyrażałaś, który tak niemiło na ciebie mówił ?-zapytała z lekkim niepokojem jej mama.
-To on,ale postanowiliśmy zakopać topór wojenny,nie martw się.-uspokajała mamę.
-Skarbie jestem twoją mamą i martwię się o ciebie w każdej chwili,ale jemu nie ufam,po raz kolejny może cię skrzywdzić-odpowiedziała.
-Wszystko będzie w porządku.Kocham cię,pa-pożegnała się z mamą wzięła torebkę i wyszli.
-Gdzie idziemy ?-zapytała.
-Tajemnica,chwyć mnie za rękę-powiedział.
-Nie boisz się,że ubrudzisz się szlamem-zapytała.
-Granger-mruknął zirytowany po czym złapał ją za rękę i z cichym trzaskiem teleportowali się.
***
Znajdowali się w niemagicznej części Londynu.Chłopak prowadził ją w sobie znanym kierunku wciąż trzymając ją za rękę by mu nigdzie nie uciekła.Dziewczyna nie zwracała na to uwagi,bo ciągle patrzyła z zaciekawieniem na otaczające ją budynki i drogi.Wreszcie przystanęli przed małą restauracją o nazwie"Pod kosogłosem"*
-Jesteśmy-powiedział po czym spojrzał na dziewczynę"Wygląda całkiem całkiem w jak..ślizgonka"pomyślał po czym szybko się za to skarcił.
-Ładnie tu-spojrzała na niego swymi czekoladowymi oczami,dopiero potem na ich złączone dłonie.Chłopak podążył za nią wzrokiem i obydwoje speszeni szybko zabrali dłonie.Jak przystało na dżentelmena chłopak przepuścił ją w drzwiach i z uśmiechem przyglądał jak z iskierkami w oczach zafascynowana rozgląda się po lokalu.
***
Kolacja minęła im na rozmowach i ciągłym przekomarzaniu się.Po udanej kolacji za pomysłem Dracona udali się do pobliskiego parku na spacer.
Ona-nieśmiałą gryfonka śmiałą się z jego żartów,ale nie była by sobą gdyby nie dodawała swoich trzy groszy i nie rzucała kąśliwych uwag.
On- przyglądał jej się z zachwytem i rozbawieniem,gdy ta docinała mu.
Dziewczyna właśnie starała się opanować płynące łzy rozbawienia po żarcie opowiedzianym o Prof. Snape'ie i jego uczuleniu na szampon gdy zadzwonił jej telefon.
-Halo.Tak.Jestem zajęta.Naprawdę to pilne ?Znam go? Eh,dobrze zaraz będę.Pa.
-Przepraszam Malfoy,ale musimy już zakończyć spacer bo muszę komuś pomóc a ta osoba najwidoczniej cierpi-burknęła zła Herm.
-To nic.Też chciałem powiedzieć,że muszę już iść.Też jestem komuś niezwłocznie potrzebny.Mówił coś o groźbach śmierci,ale go nie słuchałem-powiedział z lekko wyczuwalnym smutkiem Smok.
-To...dzięki za wieczór,było wspaniale-powiedziała po krótkiej ciszy i pod wpływem impulsu pocałowała Draco w policzek po czym szybko się teleportowała.Malfoy nadal stał w tym samym miejscu gdzie zostawiła go dziewczyna i dotykał policzka w który pocałowała go kobieta.Otrząsnął się z z szoku i teleportował do mieszkania swojego najlepszego przyjaciela-Blais'a Zabiniego.


*nie wiedziałam jak nazwać restaurację i nagle wpadłam by jakoś dodać akcent z IŚ,zainspirowałaś mnie Kamcia ^.*

środa, 17 lipca 2013

Przepraszam


                                                Przepraszam !


                                  Wiem że oczekiwaliście notki i że Was zawiodłam.
Mam wyjaśnienie : Samotność.Przyjaciółki mnie zostawiły i wyjechały se na wakacje,aż na 3 tygodnie,już zaczynam wariować.Nic mi nie sprawia przyjemności,nawet pisanie.Notkę prawie kończę,nie wiem czy wam się spodoba.I jeszcze raz przepraszam.
Znacie jakieś fajne blogi o innych parach z hp ? Mam chyba ze 100 linków różnych blogów,ale i tak nie mam co czytać.Jeśli ktoś lubi takie paringi jak :Fremione,James i  Lilly lub jakieś ciekawe o Blinny i Dramione,chętnie przyjmę linki.Pisać możecie pod tym postem.


                                                                                                          Czarna Wdowa